Mgiełkę z zielonego, cieniutkiego moheru zaczęłam w grudniu, ale po wyrobieniu jednego motka i przerobieniu więcej niż pół, miałam do niej coraz mniej przekonania.. Zaczynając wyliczyłam sobie, że aby uzyskać efekt, o który mi chodzi, i żeby mgiełka nie była za szeroka, powinnam nabrać 60 oczek. Jednak mgiełka z długością zaczęła się coraz bardziej rolować i tym samym coraz bardziej zmniejszać, co mi się z kolei coraz mniej podobało.
Drugi motek poświęciłam na próby zrobienia mgiełki ze skosu, bo taka właśnie wg Fiubzdziu się nie skręca.. Nabrałam tym razem 80oczek. Aby zrobić skos z prawej strony robótki na jednym brzegu przerabiam dwa oczka razem, na końcu rzędu zaś nabieram oczko z nitki poprzecznej. Robótka wychodzi śmiesznie skośna:
Pierwsza część robiona prosto, bez skosu, została spruta i dalej mgiełka robi się już ze skosem. Mam jej więcej niż połowę, coraz bardziej ciekawa jestem, co mi z tego wszystkiego wyjdzie..
Róż łososiowy czyli Semilac Pink Burlesca
-
Oto kolejny kolor od Semilac'a: 112 Pink Burlesca. Kolor nie jest
oczywisty, ale właśnie takie lubię. To jasny ale dość intensywny róż,
wpadający w łososio...
9 lat temu
niezły patent :) dwie razem przerabia się zaraz po oczku brzegowym a narzut na końcu przed oczkiem brzegowym?
OdpowiedzUsuńTak, właśnie tak :)
UsuńNie eliminuje to całkowicie zwijania się, ale na pewno mniej się roluje niż robione prosto.
OdpowiedzUsuńKolor piękny, zresztą już to mówiłam ;)
Piękna ta włóczka, a pomysł ze skosem genialny.
OdpowiedzUsuńW sprawach technicznych się nie wypowiem, ale kolor bardzo pasuje do Twojej karnacji i włosów :))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń