niedziela, 19 sierpnia 2018

Szal tęczowy Darmuta

Estońska wełna Artistic Yarn 8/1 Rainbow pięć lat czekała na wzięcie na druty. Jakoś nie mogłam znaleźć dla niej odpowiedniego wzoru, który pięknie podkreśliłby jej kolorystyczne, tęczowe przejścia. Aż do momentu, gdy Magda, pokazała swój szal ze wzoru Darmuta, zrobiony z takiej włóczki, jak miałam, ale trochę grubszej (wersja 8/2). Zakochałam się w nim i już wiedziałam, co powstanie z tej, pełnej kolorów, żywej wełny.

Moja wersja Darmuty, oryginał ma inne zakończenie końców szala oraz nie ma fali po bokach.

Wzór Darmuta opracowała Anna Lipińska (Yellow Mleczyk) i jego ogromną zaletą, oprócz tego, że jest piękny, jest to, że lewa strona również bardzo dobrze wygląda. No i ja bardzo lubię motyw liści. Jak wspomniałam, włóczka to Artistic Yarn 8/1 Rainbow - ręcznie przędziona i farbowana, 100% wełna, gryząca. Kupiłam jej dokładnie 122 g. Kolory bardzo ładnie cieniowane i przechodzą jeden w drugi od fioletu, bordo, czerwieni, przez pomarańcz i żółty, do zieleni i niebieskiego. Tęcza.

Szal wykonałam na drutach 3 mm, wykorzystując całkowicie włóczkę. Po blokowaniu ma rozmiar: 41 x 202 cm.

Artistic Yarn 8/1 Rainbow, wełenka już zwinięta do kłębka.
Ładnie widać kolejne kolory.

Początki szala na właściwej ilości listach i na drutach 3 mm.
Próbowałam na początku robić na drutach grubszych i mniej listów, ale taka wersja nie podobała się i była zbyt wąska.
Ta była ok i po pomiarach wychodziła szerokość ok. 40 cm, taka, jak chciałam.

Robótkowanie na łonie natury, wśród fiołków :)

Blokowanie szala.
Blokowanie na mokro, czyli nadanie kształtu taki, jak chcemy.
Po wyschnięciu szal wełniany zachowa ten kształt.

Kolory!
Cieniowane przejścia są w tej włóczce naprawdę świetne.


szal Darmuta

Tutaj pokazuję trochę lewej strony.
Można uznać, że jest dwustronny.



środa, 15 sierpnia 2018

Pałeczka lawendowa pełna zapachu

Odkąd kiedyś zobaczyłam pałeczki-koszyczki zrobione z wstążki i pachnące obłędnie lawendą, zapragnęłam też taką mieć i przede wszystkim zrobić sama.

Okazja nadarzyła się po pobycie na działce, kiedy to dostałam nakaz narwania sobie lawendy. Lawendę bowiem należy często zrywać, całe gałązki i wtedy wyrasta dużo nowych. Narwałam więc gałązek lawendy, a po powrocie do domu zaczęłam wiązać koszyczek.

Gałązki lawendy należy oczyścić z listków, zebrać w bukiecik i związać tuż pod kwiatami, pozostawiając jeden ogonek  wstążki luzem o długości trochę większej, niż gałązka. Potem już prosto: świeże gałązki łatwo się zaginają, więc zaginamy wszystkie i kładziemy na kwiatach, następnie drugim, długim końcem wstążki (najlepiej ze szpulki) przeplatamy ściśle pomiędzy gałązkami raz nad gałązką, raz pod. W ten sposób owijamy gałązki i kwiaty lawendy, chowając je do środka koszyczka. Po zwinięciu całości na podstawie zrobiłam małą perfekcyjną kokardkę z obydwu końcówek wstążki i  obwiązałam je wokół do końca gałązek.

Wyszła mi nieduża (tylko z 9 gałązek), przepięknie pachnąca pałeczka z lawendą w środku.

Rezultat, pachnie niesamowicie!



 Kilka zdjęć w trakcie tworzenia:

Związujemy gałązki wstążką blisko kwiatów


Przeplatamy wstążkę między gałązkami chowając kwiaty w środku.

Zrobicie sami? Zachęcam :)