niedziela, 16 lutego 2014

Blondynka w Kwiecie Lotosu - Beaty Pawlikowskiej

"Kwiat lotosu to święty symbol buddyzmu i ludzkiej duszy. Sięga korzeniami dna stawu i pnie się ku górze. Kiedy kwiat lotosu rozkwita na powierzchni zawsze jest czysty i pachnący - niezależnie od tego jak brudna, mętna i błotnista jest woda w sadzawce." 
Ten fragment książki bardzo trafnie opisuje ideę buddyzmu i realia wokół. Czytając książkę wspomnianą niżej dowiesz się, dlaczego..

"Blondynka w Kwiecie Lotosu" Beaty Pawlikowskiej którą posiadam, to wydanie albumowe National Geographic. Po serii wielu książek podróżniczych, które przeczytałam stwierdziłam, że właśnie takie wydania, pełne fotografii i opisów podróży warto mieć na swojej półce. Są o wiele przyjemniejsze w czytaniu, niż wydania bez zdjęć. Ta pozycja albumowa posiada duże i ciekawe zdjęcia z podróży, ale też byłam nieco zaskoczona, ponieważ czytając treść chciałam aż krzyknąć ale to już było! Owszem było, bo książka zawiera cztery zebrane w jednym tomie książeczki z serii "Dzienniki z podróży": "Blondynka w Himalajach", "Blondynka w Tybecie" (opisywane już przeze mnie), "Blondynka w Indiach" oraz "Blondynka na Sri Lance" (również opisywane). Trochę szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej, bo nie inwestowałabym w te małe, kieszonkowe wydania, ale w jeden, porządny album. O treści nie będę pisać, ponieważ napisałam swoje wrażenia trzy lata temu, przy czytaniu każdego dziennika. Chętnych zapraszam do kliknięcia na linki wyżej, te w nawiasach.

Poza tym, miło było przypomnieć sobie wrażenia z pobytu Beaty Pawlikowskiej w tych czterech, azjatyckich krajach. Lubię takie opowieści ponieważ autorka zwraca uwagę na takie rzeczy, na które i ja bym patrzyła i które chłonęłabym w podróży. Patrzy oczyma kobiety i tak je też przekazuje, bardzo emocjonalnie. I o ile bardzo chciałabym zobaczyć Cud Świata - Taj Mahal, zwany świątynią miłości, który zachwyca wszystkich, którzy go zobaczą, to z drugiej strony nie jestem pewna, czy weszłabym do świątyni Karni Maty, świątyni szczurów, gdzie wchodzi się boso pomiędzy te zwierzęta z całym ich dobrodziejstwem.. ;)


2 komentarze:

  1. Książka wydaje się być interesująca, lubię serie podróżnicze, mam w swojej bibliotece książki Wojciecha Cejrowskiego, chciałabym jeszcze posiadać książki Arkady Fiedlera to ceniony podróżnik, lubię wydania wzbogacone o piękne zdjęcia, oddają klimat opisywanych miejsc

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo znalazłam przeczytaną ostatnio przeze mnie książkę :). Mamy wspólne cechy w trójkę, bo podobnie jak P.Beata zachowuję się w podróżach... Wspaniałe historie, czasami śmieszne, momentami smutne, podparte rewelacyjnymi fotografiami :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.