Do wykonania tego sznura potrzebowałam nawlec koraliki na nitkę na długość około 6,6 metrów jednym ciągiem. Dzielnie chciała mi pomagać moja kocia, której jednak niespecjalnie pozwalałam bawić się nawleczonymi koralikami, bo mi je mocno plątała ;) Jakoś jednak udało się nam nawlec, a całą długość opanowałam używając szpulki do nawijania nici z firmy Beadalon. Po odsłonięciu szpulki można było nitkę z koralikami nawinąć, po opuszczeniu górnej części nawinięte koraliki już się nie plątały. Przydatna rzecz :)
Do całości dołączone zostały listki oraz oplecione kule. Użyłam czeskich koralików Preciosa oraz TOHO.
Skruszona kotka po małej reprymendzie ;) |
szpulka z koralikami Preciosa |
początek sznura |
... a tu jego koniec :)
Sznur Liściaste Fanaberie
Ależ to jest piękne, od pierwszego wejrzenie zakocham się w takim naszyjniku, robi wrażenie, oszałamia, niezwykła i niepowtarzalna ozdoba, którą pewnie by chciała mieć każda kobieta, gratuluję pięknego wykonania
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚlicznie go wykończyłaś!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że już go masz ;)))
Mam już. W końcu ;)
UsuńCUDO !!! A te kolory....... Cudo !
OdpowiedzUsuńNasze ulubione :)
UsuńPiękny!!! Wspaniale łączą się te kolory. Idealnie pasuje do Ciebie!
OdpowiedzUsuńChcę go "pomacać" w sobotę !!! :)
czy ktoś może wykończyć mi mój. zupełnie nie radzę sobie z zakańczaniem i wykańczaniem biżuteryjnych mych wytworów ... ratunku!!!
OdpowiedzUsuńA Twoje dzieło jest prześliczne :)
Dziękuję :) Pomóc z listkami?
UsuńCudne listki, a to dzięki uroczej pomocnicy.
OdpowiedzUsuńMałgoś, futrzasta pomocnica mruczy z zadowolenia :)
UsuńPiękny sznur!Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!
UsuńJaki cudny! Może być i naszyjnikiem i paskiem do sukni:)
OdpowiedzUsuńA kotka wygląda jakby dokonała aktu skruchy, ale wcale skruszona nie była.
OdpowiedzUsuńNie istnieje tak naprawdę kot pokorny ;) Już ona dobrze wie, co robi :))
UsuńPiękny sznur! Wiesz, że mój od 2 miesięcy leży i czeka na końcówki... Wstyd i hańba ;)
OdpowiedzUsuńKot dobrze wiec, co zrobić, żeby udać skruchę ;)
Ten mój też trochę na końcówki poczekał, ale w końcu się udało :) Znasz koty... ;)
OdpowiedzUsuń