środa, 6 lipca 2011

Sutaszowanie i rezultaty

Długo powstawały te sutaszowe kolczyki, które chcę dzisiaj pokazać, bo aż półtora miesiąca. Zostały zaczęte na spotkaniu z Madziulą w maju, gdy obie wykroiłyśmy dla siebie nieco czasu, żeby wspólnie posutaszować, relaksując się przy okazji. Produkowałyśmy się twórczo i gadatliwie, fantastycznie spędzając czas nad sznurkami i koralikami:

 [zdj. z bloga Madziuli]

Rezultatem był początek wisiora sutaszowego Madziuli w najmodniejszych tej wiosny i lata kolorach oraz fragment moich kolczyków, w moich kolorach :) Wykorzystałam pomysł na fale, które już robiłam w wisiorze Zafalowanym i koniecznie chciałam połączyć więcej fioletu z odrobiną turkusu.

 [zdj. z bloga Madziuli]

Moje kolczyki musiały jednak nabrać mocy urzędowej, ja musiałam wrócić z niedoczasu, więc od początku do końca pracy minęło wiele dni, czym się zdziwiłam, bo po pierwsze nigdy tak długo nie robiłam żadnych kolczyków, a po drugie... nawet nie wiem, kiedy ten czas zleciał!

Na wszystko jednak przyjdzie czas, więc niedawno udało mi się dokończyć swoją pracę, a rezultat prezentuję poniżej.

Miraż
sznurki sutasz, jadeit barwiony, fasetowany, ametysty, drobne koraliki Miyuki, srebro



5 komentarzy:

  1. Jolu ja całe życie w przewieszkach gustuję a nie w kolczykach przecież :) Mój wisior nadal nie skończony ale czuję że coraz bardziej dojrzewa nabierając mocy urzędowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknej mocy nabrały Twoje kolczyki:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj Madziulku, masz rację :) Już poprawiłam w tekście, żeby było jak ma być. Może jutro dokończysz swój wisior? ;)

    Jolinko, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma to jak zdrowa zazdrość ;)
    Jolu, Twoje cudne kolczyki sprawiły, ze sięgnęłam po pudło z sutaszem i koralikami, może nawet coś z tego będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczności :) Czekam cierpliwie na drobniejsze formy ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.