niedziela, 27 marca 2011

Sutasz po raz pierwszy

Nie wytrzymałam i po obejrzeniu rezultatów kursowych sutaszu u Madziuli, Krzysi i Jolinki, oraz coraz częstszego oglądania tych zszywanych cudów u biżuteryjek postanowiłam i ja spróbować stworzyć swój pierwszy sutasz. Na kursie, ubolewam, ale być nie mogłam, więc moja próba jest całkowicie podyktowana moją frywolną fantazją i oprócz kilku potknięć, które ja widzę, a mam nadzieję Wy nie ;) święcie wierzę, że tak właśnie powinno się robić sutaszową biżuterię.. :)

Miał być wisior, ale tak mi się dobrze szyło i co ciekawsze, niesamowicie mnie to zrelaksowało, więc spróbowałam powtórzyć rezultat i koniec końców mam kolczyki. Są oczywiście moje, bo te różne takie nierówności, których 'oczywiście' nie widzicie, nie pozwoliłyby mi wypuścić mi tego z rąk.

Prototype Blue
sutasz, jadeit barwiony, iolit fasetowany,
koraliki szklane, drobne koraliki Miyuki, srebro


12 komentarzy:

  1. Artycha z Ciebie! Pięknie wyszły - śmiało możesz sobie pogratulować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne!!!
    Intuicja Cię nie zawiodła, ja nie widzę tych potknięć;))))

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajne pierwsze próby:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no i szczęka gruchnęła o ziemię :)Jolu przepięknie wyszły te kolczyki i żadnych niedociągnięć nie ma.
    A ja swoją przewieszkę zgubiłam razem z koralikami na następne biżutki nie wiem co o tym myśleć ...
    Mówiłam że sutasz jest pełnym relaksem a jakby robić to jeszcze w grupie przy kawusi - ahhh ... rozmarzyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wyszły, ja swoich pierwszych nie mogłam pokazać, dopiero trzecie są w miarę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne - bardzo mi się podoba ta technika w Twoim wydaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję dziewczyny! Aż pokraśniałam :)

    Madziulku, tu nie marzyć o spotkaniu, a uskutecznić trzeba będzie :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne! Aż się wierzyć nie chce, że to Twoje pierwsze :O

    OdpowiedzUsuń
  9. Jola !!!! wiem, że jesteś zdolniacha i wiem, że masz rękę do biżuterii, ale trochę mnie skręca z zazdrości ;)
    Jak widać nie każdemu kursy są potrzebne, a moim znajomym Jolom to nawet zbędne :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne kolczyki!
    Nie powstydziła by się ich doświadczona hafciarka:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam;) Pięknie tu u Ciebie... Sutasz powala, tym bardziej jak na pierwszy raz to robi niesamowite wrażenie... Też się w tej technice zakochałam... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.