O początkach upragnionego szala Scheherazade pisałam pod koniec maja, więc czas najwyższy pokazać postępy, a jest co, bo mam już prawie pół szala! Na czas, jaki mu mogę poświęcić, to naprawdę sporo :D Początki nie były łatwe, bo przyzwyczajona jestem do tego, że oczka robię automatycznie i często na oślep, jeśli nie ma jakiegoś bardziej skomplikownego wzoru. Super się wtedy ogląda ciekawe filmy. Natomiast wzór szala wymaga dużej uwagi, inaczej częściej zająć się można pruciem tegoż szala niż jego wydłużaniem..
Mój ciemnoszmaragdowy szal, a właściwie jego zewłok nieco wyprostowany na materacu, wygląda jak poniżej. Podejrzewam, że jego wzorki były inspirowane zamaszystym pismem arabskim..
Róż łososiowy czyli Semilac Pink Burlesca
-
Oto kolejny kolor od Semilac'a: 112 Pink Burlesca. Kolor nie jest
oczywisty, ale właśnie takie lubię. To jasny ale dość intensywny róż,
wpadający w łososio...
9 lat temu
Przepiękny wzór, przepiękny kolor:) A jaka to włóczka?
OdpowiedzUsuńcudnie wychodzi :) no i na pewno na zimę będzie boski, miękki i ciepły :) zazdroszczę już :)
OdpowiedzUsuńNami, ta włóczka to Jaggerspun Zephyr 50% Silk & 50% Merino Lace. Cieniutka :)
OdpowiedzUsuńMadziulku, w tym szalu same dziury ;) zobaczysz, jak go zablokuję (tzn. rozciągnę i uformuję na mokro) wtedy będzie widać wzór dokładnie i te ażurkowe dziury - nie wiem czy na zimę, czy jako podfruwajkowa ozdoba to będzie.. nigdy takiego nie miałam jeszcze.
:D cudna podfruwajka :) mi by pasowała ;)
OdpowiedzUsuńO mamo... zapowiada się zwiewne cuuudo ! :)
OdpowiedzUsuńPrzemek
www.Szydelko-i-Druty.bloog.pl
Podfruwajka będzie pierwsza klasa - też by mi chyba pasowała ;)
OdpowiedzUsuńniesamowity kolorek:) fajne zdjątka poniżej:D
OdpowiedzUsuń