niedziela, 29 sierpnia 2010

Miętowo dla siebie

Pomysł na te kolczyki chodził za mną od wiosny, czyli kilka miesięcy, powoli kupowałam półfabrykaty i w końcu zabrałam się do pracy. Powstały długie kolczyki, całkowicie w moich kolorach i całe dla mnie. Żeby nie chodzić, jak przysłowiowy szewc...

Ozdobna zawieszka trzyma piękną kulę kianitu, która niestety jest mało widoczna spoza zawijasów, ale właśnie taka mi tu pasowała najbardziej dając odrobinę morskiej toni i koloru. Pozostałe kamyczki są raczej z tych miętowo-bladych. Na górze otoczony kwiatową koroną akwamaryn fasetowany, na dole zaś kaskada drobniutkich, ciosanych apatytów w kolorze zielono-błękitnym.

 Miętowa Kaskada
akwamaryn, kianit, apatyt, srebro

10 komentarzy:

  1. Jolu, piękne są, przepiękne... nie mogę się napatrzeć !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowności, założysz we wtorek??

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Nawet się nie spodziewałam, że tu tyle osób zagląda :))

    Madziulku, założę. Najchętniej bym, ich nie zdejmowała..

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolu, zapraszam Cię do zabawy w "Lubienie" - szczegóły u mnie na blogu :)
    Chyba mogę się domyślać jakie będzie co najmniej jedno z "10 ulubionych"... Zielony kolor?

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.