Moim zamiarem było zrobienie delikatnych, kolczyków wpasowanych w kwadrat, zastosowanie oplatania cienkim, niczym włos, srebrnym drutem i nieprzeładowania całości :) W rezultacie, po cięciu, opalaniu palnikiem, młotkowaniu i owijaniu powstały kolczyki Catherine.
Catherine
drobne kulki red jasper, faserowana, żółta cyrkonia, srebro
Sa po prostu przepiekne! Zakochalam sie. Czy sprzedajesz moze gdzies swoje wyroby? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolczyki powstały do zabawy zwanej wymianką biżuteryjną organizowaną wśród osób robiących biżuterię ;) Ja robiłam jednej z uczestniczek, ona komuś innemu itd :)
UsuńOch.. mialam taka cicha nadzieje... ;-) Sa naprawde piekne. Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne są :) bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPo słowach po cięciu, opalaniu palnikiem, młotkowaniu i owijaniu błyszczący świeżym lakierem samochód powinien się pojawić na fotach, a nie tak misterna biżuteria :)))
OdpowiedzUsuńNiezwykle piękne ! zazdroszczę obdarowanej !
Hihi :) Może kiedy się pojawi ;) Najlepiej jakiś zrywacz asfaltu :D
UsuńŁał... na resztę zabrakło mi słów- z zachwytu!
OdpowiedzUsuńPIĘKNE!!!
:)
UsuńPiękne ! Bardzo pomysłowe, wymagające dużo keartywności. Brawo Jolu :))
OdpowiedzUsuńśliczne i mimo młotkowania i innych takich przepięknie delikatne
OdpowiedzUsuńSuper, że tak są odbierane. Miały takie właśnie być.
Usuń