wtorek, 28 sierpnia 2012

Krótkie formy podróżnicze

Lubię te małe, notatnikowe formy książeczek podróżniczych,chociaż takie książki czyta się za szybko i zawsze potem pozostaje wrażenie, że za mało i za krótko. Mimo tego lubię każde wspomnienia z wypraw, nawet króciutkie, byle by były ciekawie opowiedziane.

Po przeczytanej serii "Dzienników z podróży" Beaty Pawlikowskiej na próbę kupiłam dwie pozycje Piotra Kraśko z serii "Świat według reportera", "Włochy" i "Bliski Wschód". Przyciągnęły mnie swoimi ładnie skomponowanymi, kolorowymi okładkami. Książki są zszywane i sklejane, w środku dwie porcje zdjęć.

Podczas czytania uśmiechałam się, bo jakże inne spojrzenie na świat prezentuje Beata Pawlikowska, ze swoim kobiecym spojrzeniem, czasami nieco moralizatorskim, bazującym na uczuciach i emocjach, od typowo dziennikarskiego oka Piotra Kraśko, starającego się pokazać bardziej techniczną i męską stronę naszego świata.

"Świat według reportera. Włochy" Piotra Kraśko opowiada o wielkiej miłości Włochów do piękna, bo wszystko czym się zajmują musi być dziełem sztuki, musi być doskonałe. Nawet własna prezencja musi być "bella figura", piękna. Przy doskonałym espresso i cappuccino, przepysznej pizzy i risotto oraz mozzarelli di bufala i parmezanie najważniejsze są produkty, z których są wykonane i na czym. Ekspres do kawy, aby robił dobrą kawę musi być nie tylko najlepszego producenta, ale też pracować przynajmniej 10 lat. Natomiast mozzarella nie wyjdzie dobra, gdy krowa dająca mleko nie była wypoczęta... włoskich smaczków w tej małej książeczce wiele.. można się dowiedzieć, dlaczego dzieciaki na widok najnowszego modelu lamborghini wyłaniającego się zza rogu zaczynały rozrabiać na ulicy i jaką tragedią dla Włocha jest zamówienie przez turystę cappuccino po kolacji. Włoch nigdy by czegoś takiego nie popełnił! Jeśli chcesz wiedzieć więcej o włoskiej policji, papieskich krawcach i gonitwach koni w Sienie, koniecznie przeczytaj tę pozycję.


"Świat według reportera. Bliski Wschód" zaczyna się zachwytem nad ogromną ilością ferrari podczas zlotu w Abu Zabi, Zjednoczonych Emiratach Arabskich. "I my, i oni kochamy ferrari, ale oni bez większych problemów mogą je sobie kupić."* Luksus i bogactwo jest onieśmielające w tym rejonie świata, dla mnie niewyobrażalne. Nie znam nikogo, kto bez problemów zapłaci 15tys. dolarów za noc w Emirates Palace, przy którym luksusowy, w kształcie żagla hotel Burdż Al Arab w Dubaju jest ubogim krewnym! Emirates Palace nikt nawet nie ośmieli się nazwać hotelem, jest pałacem z ponad dwoma tysiącami pracowników mówiących w pięćdziesięciu językach. Robi wrażenie. Poprzez opis Emiratu iDubaju, który porównywałam od razu z zapamiętanymi wrażeniami opowiadanymi przez koleżankę mającą okazję tam przebywać, przechodzimy do mniej bezpiecznych rejonów Bliskiego Wschodu: Iraku, gdzie można zginąć za posiadanie alkoholu, Arabii Saudyjskiej, gdzie są kary za nieodpowiedni strój kobiety, Bejrutu, Strefy Gazy... Piotr Kraśko opisuje swoje kontakty z organizacjami terrorystycznymi, ruiny, bombardowane miasto i jego mieszkańców, reakcję ludzi na wojnę i jej powszednienie, współistnienie ludności różnego pochodzenia i wiary, rezultaty ataku na konwój... mnóstwo dramatów, okrucieństwa i rozpaczy, a przecież ten kawałek świata to wspaniałe miejsce na ziemi i wspaniali ludzie, co ginie gdzieś wśród medialnych przekazów o konfliktach..

* Piotr Kraśko,"Świat według reportera. Bliski Wschód", str. 6

Książki Beaty Pawlikowskiej są inne, mniej reporterskie i wcale mnie to nie dziwi. Nie wiem jak to się stało, ale zupełnie przeoczyłam wydanie "Blondynka w Amazonii", i jak tylko to stwierdziłam, to pobiegłam po nie do księgarni. Autorka opisuje w nim oswajanie się z dżunglą amazońską, wędrówkę obfitującą w spotkania przyrodnicze z mrówkami, gąsienicami i najróżniejszym robactwem.. i jak się przed tym bronić dniem i nocą. O tym, jak kąpiel w Amazonce może być niezłym wyzwaniem, jak smakują pieczone mrówki, jak spotkać jaguara i odkryć kolejne zmysły.. Lubię książki małe i duże tej autorki i tę również polecam przeczytać.


3 komentarze:

  1. A ja czytałam jedną książkę tej pani i zupełnie mi nie przypadł do gustu jej sposób pisania. Miałam wrażenie, że traktuje czytelników jak upośledzonych, zwraca się do nich jak do dzieci, a zamiast opisów miejsc funduje nam wątpliwej wagi życiowe mądrości. Chociaż nie przeczę, że książkę obejrzałam z zainteresowaniem ze względu na liczne ciekawostki ze zwierzęcego świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między mądrościami życiowymi jest mnóstwo ciekawych opisów przyrodniczych i ciekawostek podróżniczych, czego szukam w tego typu książkach. Niektóre mądrości omijam, chociaż wiem, że wielu osobom przydaje się przypomnienie tego i owego ;)

      Usuń
  2. niestety nie dla mnie, rzadko sięgam po tego typu książki

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.