czwartek, 5 listopada 2009

Kocię zaskocię

Jestem w szoku. Moje kocię któregoś razu miau'knęło znacząco przy mnie, potem sprawę powtórzyło.. i pobiegło do miseczek, gdzie to waćpanna ma jadłodajnię.. Usiadła przy niebieskiej miseczce, ciapnęła łapką w środku dwa razy, wyjęła łapkę i SPOJRZAŁA .. spojrzała na mnie wzrokiem kota shrek'owskiego takimi okrągłymi oczami... dosłownie wiedziałam, co mi 'mówi': "rozumiesz, co chcę ci pokazać?"

W miseczce zabrakło wody do picia...

Albo ze mną jest już źle, albo przy codziennym wspólnym przebywaniu i wzajemnym kocio-człowieczym obserwowaniu się, uczę się kociej mowy...

A tu sprawczyni, czyli ta, co wypiła wszystko do dna.


3 komentarze:

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.