"Sklepik z Niespodzianką. Lidka" Katarzyny Michalak to prawdopodobnie
ostatnia część Serii z kokardką. Prawdopodobnie, bo czytelniczki
namawiają autorkę na jeszcze jedną część o Stasi.. a ja też bym chętnie przeczytała jej historię. Każda z powstałych do tej pory części opowiada bowiem historię jednej z dziewczyn: pierwszy tom jest o Bogusi, drugi o Adeli. Trzeci o Lidce..
Dla dopełnienia więc jeszcze Stasia, dobra dusza miasteczka.
Akcja toczy się w Pogodnej, którą już znamy. Miasteczku nadmorskim, w którym Bogusia założyła swój sklepik/kawiarenkę z czekoladą, innymi słodkościami i ozdóbkami-przydasiami. Miasteczku, w którym dziewczyny: Bogusia, Adela, Stasia, Lidka i Konstancja próbują rozwiązywać problemy małe i duże, pomagać sobie nawzajem i podtrzymywać na duchu. Różnie im to wychodzi, każda z tych dziewczyn jest inna, ma inne priorytety, inne życie.
Od pierwszego tomu śledzimy losy Bogusi, potem Adeli, nadszedł też czas na rozprawienie się z życiem Lidki, które to wcale jej nie rozpieszczało.. Ciężkie przeżycia z dzieciństwa, niezrozumienie ze strony matki i ojca, nieskazitelna miłość do brata, a potem niedobre małżeństwo. Lidka, której bezgraniczne marzenie o własnym ukochanym dziecku nie spełnia się, popada w sytuację, która powoduje u niej ogromną zmianę. Z pełnej życia, lubianej i szanowanej lekarki weterynarii zmienia się w nieszczęśliwą dziewczynę, pełną obaw o własną przyszłość. Nie ułatwia jej sprawy to, że zostaje aresztowana. Jednocześnie pojawiają się problemy w życiu Adeli, która postanawia uciec od wszystkiego na drugi koniec Polski, a także Bogusi, której życie uczuciowe stawia ją przed bardzo trudnymi i poważnymi wyborami...
Muszę przyznać, że czasem denerwowała mnie wszędobylskość Adeli i próbowanie naprawienia przez nią całego świata. Nie dziwi mnie dosłowne wystawienie jej za drzwi. Z drugiej strony, gdyby nie jej zaangażowanie i pomysły, małe byłyby szanse na lepsze. Nie wiem też, czy byłabym aż tak wielkoduszna, jak Bogusia... Lidce natomiast się nie dziwię, że wolała mieć spokój, niż użeranie się z mężem.
Książka rozwiązuje wiele rzeczy dziejących się w Pogodnej, rozprawia się z kilkoma osobami i układa im życie w dość niespodziewany sposób. Poznajemy też, niejako przy okazji, że nasze problemy tak naprawdę są mało istotne w porównaniu do różnych nieszczęść tego Świata.. tylko że ta świadomość jest dla mnie bardzo smutna i na nią na pewno nie pomoże pocieszajkowa poziomkowa nalewka, której przepis znajdziemy wśród innych, przydatnych na różne okazje i niedomagania.
Czy książka daje nadzieję na lepsze? Daje.
I to mi wystarczy.
Już nie mogę się doczekać, kiedy i ja znów zagoszczę w Pogodnej.
OdpowiedzUsuńczytałam poprzednie, więc po tą tez pewnie sięgnę - muszę tylko poszukać kogoś od kogo mogę pożyczyć :D
OdpowiedzUsuńJak nie znajdziesz gdzieś blisko Ciebie, to krzycz :)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać, połknęłam w parę godzin:)
OdpowiedzUsuńSzybko się czyta.. to fakt, zwłaszcza u połykaczek książkowych :)
UsuńA ja niedawno sobie kupiłam całą trylogię sklepikową w matrasie, o 30% taniej (to nie ma być reklama, serio, tylko jakby kogoś interesowało:)). Już się nie mogę doczekać czytania!
OdpowiedzUsuńa ja czytam właśnie - jestem w połowie mniej więcej ... i cóż momentami widzę w Adeli siebie sprzed kilku lat omg
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
:***