niedziela, 24 marca 2013

O spotkaniach robótkowych słów kilka

Spotkania robótkowe są fajne, ponieważ są twórcze w bardzo pozytywny sposób. Spotykam się z osobami, które jak ja, mają pasję to tworzenia różnych rzeczy najróżniejszymi technikami. Nie ma przed nami technicznych tajemnic, a jeśli jakiekolwiek się pojawią to szybko zostają rozpracowane. Świetne jest to, że działamy razem, dyskutujemy na tematy związane z naszym hobby, jednej osobie poradzimy, a od drugiej sami dostaniemy cenne wskazówki. I właśnie dlatego lubię nasze spotkania i na nie czekam.

Pomysł na te konkretne, robótkowe zrodził się dokładnie 19 czerwca 2011 roku, kiedy to spotkałyśmy się w małym gronie w jednej z białostockich kawiarni uskuteczniając Dzień Publicznego Dziergania. Wtedy to Kasia wypowiedziała na głos jedno ze swoich marzeń, że chciałaby spotykać się z nami wszystkimi co miesiąc i żeby na te spotkania przynosić swoje robótki i tworzyć. Marzenie podchwyciła Gosia, która też o tym myślała, tyle, że po cichutku :) Gosia miała pomysł na miejsce spotkań i je nam tak po prostu stworzyła! Od tamtego czasu, po kilku testowych, udanych spotkaniach, spotykamy się co miesiąc w coraz liczniejszym gronie, pewnego razu było nas ponad 20 osób!


A co na nich robimy? Dziergamy na drutach i szydełkach, frywolitkujemy, wyszywany najróżniejszymi technikami, łączymy drobne koraliki w naszyjniki, pierścionki i bransolety, pokazujemy sobie zrobioną przez nas biżuterię, kartki scrapbookingowe, zabawki na drutach i szydełku, pokazujemy rezultaty handargerowego dziergania, narzuty patchworkowe, delikatne chusty, swetry, narzutki, czapki i rękawice, spódnice i co nam tylko do głowy przyjdzie wykonać własnymi rękami. Dzielimy się wiadomościami o sklepach przyjaznych robótkującym i o nowo poznanych metodach stworzenia czegoś unikalnego.

Oto kilka prac ostatniego spotkania. Poniżej serweta wykonywana przez Anię, trzaskającą piękne serwety różnymi technikami haftu ręcznego. Mam nadzieję, że niedługo Ania założy swojego bloga i pokaże nam wszystkie swoje piękne dzieła.. bo raz na miesiąc, to nie jesteśmy na bieżąco :)

haftowana serweta Ani i podziwiająca ją Kasia
pierścionek Danusi oraz Madziuli bransoletka i zakładka
Na zdjęciu wyżej pierścionek peyote wykonany przez Danusię, która robi przepiękne cuda z koralików jak ten pierścionek na przykład i motyl poniżej. Tworzy nie tylko z koralików, ale też nieobce jej druty i inne techniki, o których będzie można przeczytać na jej blogu. Nareszcie :)

Obok pierścionka energetyczne bransoletka (jeszcze bez zapięć) oraz zakładka do książek wykonane przez Madziulę na jej krosnach. Madziula tworzy w wielu technikach, nie tylko z koralików, ale również wszelkie możliwe hafty kolorowymi nićmi, nieobca jest jej maszyna i patchwork, ani na przykład frywolitki. 

broszka Danusi

krosno Madziuli

Madziula przyniosła na spotkanie krosno do koralików, wykonane przez jej małżonka. Na zdjęciu poniżej moje próby oswojenia się z tą techniką. Niesamowicie szybka metoda, na pewno coś uplotę, muszę jedynie pomyśleć nad schematem. Marzy mi się zakładka do książek..

Dziewczyny przyniosły też różne czasopisma robótkowe do przejrzenia, książki z wzorami, włóczki do pokazania, maszynerię do nawijania motków, ciasta i słodycze, gdyby trzeba było sił nabrać.

'próby' haftowania Magdy, którą usilnie namawiam na założenie bloga, bo miałaby co pokazywać,
oj miałaby! Pierwsze hafty i od razu tych lotów, możecie sobie wyobrazić co wykonuje, w większości na drutach, gdy zna każdą ich tajemnicę..
frywolitkowe ubranka dla jajek Gosi
Na zdjęciu wyżej frywolitkowe dzieła Gosi, która jak przyniesie cokolwiek frywolitkowego na spotkanie, to mam ochotę rzucać wszystko inne i chwytać za czółenka..

Niżej widać piękną koralikową bransoletę wykonaną przez Iwonkę oraz moje pierwsze próby oswojenia połączenia koralików szydełkiem w sznur. Będzie z tego naszyjnik. Turkusowy oczywiście.

Spotkania robótkowe mają w sobie siłę, która sprawia, że wracając do domu ma się w planach tysiące ciekawych rzeczy, które koniecznie trzeba samemu wykonać, a przynajmniej spróbować. A oprócz mnie, z magią spotkań regularnie zmagają się również i mają blogi:

Gosia - http://cicha1.blox.pl/html
Kasia - http://fiubzdziuu.blogspot.com/
Madziula - http://czasrelaksu.blogspot.com/
Danusia - http://jdarka.blogspot.com/
Gosia - http://pasje-nitka-pisane.blogspot.com/
Magda - http://panzerna.blogspot.com/
Iwona - http://iwi-landia.blogspot.com/
Krysia - http://krzysia-s.blogspot.com/
Jola 'Jolinka' - http://jolinka.blogspot.com/
Basia - http://oczkaibasta.blogspot.com/
Marta - http://mojastronamojehobby.blogspot.com/
Teresa - http://lubieleniuchowac.blogspot.com/

oraz jeszcze kilkanaście osób które gdzieś poukrywały swoje blogi, albo właśnie szybko je zakładają :)

Nasze spotkania nie są zamkniętymi. Zapraszamy chętne z Białegostoku i okolic, a o terminach kolejnych spotkań możecie się dowiedzieć na blogu Kasi i Gosi.

10 komentarzy:

  1. ja to najchętniej spotykałabym się raz w tygodniu a nie tylko raz w miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jojjjj!!! Jesteście mega kobiety! Takie spotkania to niezły "kop" i ładowanie akumulatorów!
    Korci mnie jak nie wiem, żeby się do Was machnąć te 200 km i zrobić nalocik na spotkanie :-D

    Ps: swoją drogą, genialne jesteście! Wyprzedziłyście czas o kilka miesięcy :-D:
    Pomysł na te konkretne, robótkowe zrodził się dokładnie 19 czerwca 2013 roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ata, przyjeżdżaj :) Zapraszamy!

      Dzięki za uwagę dot. daty... już poprawiłam.

      Usuń
  3. Jolu zrobiłaś naszym spotkaniom niezłą reklamę. Cóż mogę jedynie zacytować za niejedną bajką "i ja tam byłam miód i wino piłam...."
    Ata serdecznie zapraszamy. Kolejne spotkanie 20.04. Szkoda że trzeba tak długo czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soboty mam zajęte Anią i jej Uniwersytetem Dzieci :-(
      No chyba, że udałoby mi się małża ubrać w odwiezienie dziecka. Ale musi spełnić podstawowy warunek - sobota w domu, a nie w pracy :/

      Usuń
    2. Próbuj, próbuj... :-)

      Usuń
  4. takie spotkania są wspaniałe, dodają poweru i pomysłów na nowe robótki:)
    Kiedyś warszawski odłam grupy robótkowej na pl.rec miał takie w miarę systematyczne spotkania - nauczyłam się na nich frywolitek:) Niestety nie było miejsca przyjaznego spotkaniom, a z kawiarni potrafili nas przegonić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygonili z kawiarni swoich klientów? Nigdy bym tam więcej nie poszła.. My od wielu lat spotykałyśmy się po kawiarenkach, ale dużo rzadziej i to nie to samo było co teraz. Teraz dzięki boskiej Gosi mamy miejsce obszerne z dużym stołem i nikt nam nie przeszkadza i nie wygania.

      Usuń
    2. Kiedyś wygoniła nas właścicielka - nas dużo było, cały stół zawalony różnymi dobrami, i ona była przekonana że my tam szkolenie urządziłyśmy, a przecież ona się na to nie zgadzała i nikt jej za to nie zapłacił :D i tak się tułałyśmy z knajpy do knajpy aż się rozeszło jakoś....

      Usuń
  5. Na nasze spotkania lecę na skrzydłach! i czuję ogromny niedosyt , że spotykamy się tylko raz w miesiącu!!!

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.