wtorek, 13 lipca 2010

Wypoczynek

Troszkę mnie nie było. Wyjechałam poodpoczywać na Litwę, do moich ukochanych Druskiennik. Uwielbiam to uzdrowisko za magiczne miejsca, za trasy rowerowe, za zawsze piękny Niemen, za aquapark z mnóstwem magicznych saun, za SPA i wspaniały wypoczynek.

Jeździliśmy rowerami po lesie... chociaż "jeździliśmy", to dużo powiedziane.. podjeżdżaliśmy trochę i napadaliśmy na pachnące leśne poziomki i czarne jagody, których było mnóstwo! Potem podjeżdżaliśmy jeszcze trochę... i jeszcze :) Smakowita była to wycieczka rowerowa ;)

W Parku Wypoczynku i Rzeźb A.Cesnulis'a zachwycił mnie wąż morski, który powstał z powyginanego pnia drzewa. Wąż trzyma w paszczęce rybę o drobiazgowo powycinanych łuskach. Jest ogromny.

 W parku jest mnóstwo rzeźb, które najczęściej przedstawiają codzienne życie: uśmiechniętą babuleńkę, dziadka z fajką u którego stóp siedzi wpatrzony w niego przyjaciel-pies, ojciec z dzieckiem na kolanach głaszczący go po głowie, tancerzy, do których jak się podchodziło, zaczynali tańczyć...

Ta dziewczynka z kwiatami siedziała u stóp swego ojca, po drugiej stronie stał uśmiechnięty braciszek. Każda z rzeźb ludzi sprawiała wrażenie jakby były repliką osób, dla których czas przez chwilę stanął w miejscu. Niezwykłe wrażenie.

Zaglądając w różne miejsca trafiłam do Parku-muzeum Grutas, gdzie znajduje się unikalna ekspozycja pomników i symboli komunizmu, zwiezionych z większości miast Litwy. Galeria pod otwartym niebem, świetnie przemyślany pomysł przedstawienia tamtych czasów. Spacerując po ścieżce w lesie co chwila wyłania się a to Lenin, a to Marks, Dzierżyński i Stalin, jest też sala agitacyjna z mównicą, krzesłami i ogromnym czajnikiem na niewielkim piecyku, jest biblioteczka pełna dzieł z tamtych czasów, dywan z Leninem, plakat z Leninem, obraz z Leninem... a wychodząc z budynku napotykamy ogromny pomnik... Lenina :)
 Co mi się podobało, to to, że obok każdego pomnika było jego stare zdjęcie z miejsca, gdzie stał poprzednio, z dokładnym opisem. Rewelacyjny pomysł i, co mnie zdziwiło, nie było nudno, a chodziliśmy tam ponad 3 godziny!

Wycieczki wycieczkami, ale po pełnych wrażeń dniach najlepiej odpoczywałam spacerując nad Niemnem i zaglądając do bardzo klimatycznej pijalni wód mineralnych

oraz spacerując wąwozem wzdłuż rzeki Ratnycia, która wpada do Niemna i nad którą stoi wybrzuszony most, a woda szumi wijąc się pośród kamieni.

Swego czasu, wiele lat temu ten szum rzeki wykorzystywano do celów leczniczych.. chodziłam wtedy co wieczór do pawilonu stojącego nad niedużym wodospadem na tej rzece, gdzie siadało się na ławeczce, zamykało oczy i odpływało w niebyt. Niesamowicie magiczne uczucie, bo było się jak w półśnie.. szum wody przepełniał wszystko, tak, jak zapach wielu roślin specjalnie posadzonych... Nie można było zbyt długo tam przesiadywać, ponieważ bardzo mocno spadało ciśnienie. Wracałam po takim seansie rozmarzona, jakby odurzona, do łóżka i spać. Spało się twardym, mocnym i zdrowym snem. Park z mojej pamięci istnieje nadal, ale niestety nie ma w nim już tych wielu atrakcji dla kuracjuszy, którzy tłumnie kiedyś odwiedzali to miejsce.. teraz park jest uśpiony, atrakcje zarosły roślinami, zniszczały.. szkoda.

Pozostało jednak mnóstwo innych niezwykłych miejsc, o które zahacza się jakby mimochodem. Schodki do Niemna obok białej brzozy, pomnik nagiej kobiety przy mostku, drugi przy starej fontannie, Źródełko Młodości z bardzo słoną wodą, którą co odważniejsi nawet połykają :)

A Niemen.. cóż, jest po prostu piękny...

4 komentarze:

  1. Fajnie że odpoczęłaś w takim pięknym miejscu. Ah może i ja się kiedyś tam wybiorę.
    Ale wzięłaś ze sobą jakieś robótki i niebawem pokażesz co zdziałałaś??

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzięłam ze sobą szal Scheherazade i udało mi się zrobić kilkanaście rządków :) Mało, ale za to dokończyłam bieżącą książkę, o której jeszcze napiszę, więc próbowałam się rozdwajać między to i tamto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ sielsko miałaś.... woda, jej szum, można kompletnie odpłynąć myślami, zrelaksować się, nic nie robić.... No i chłodniej może trochę było nad wodą?
    Cudne widoki.

    Muszę kiedyś zobaczyć Niemen, bo odkąd przeczytałam Nad Niemnem wydaje mi się taki romantyczny i sielski... Taki hmm... polski.

    Dobrze że odpoczęłaś i zrelaksowałaś się, a robótki poczekają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolu, przewodniki turystyczne powinnaś pisać ! To już nie pierwszy raz zachwycasz mnie swoimi talentami :)

    trochę zazdroszczę pobytu w tak urokliwym miejscu, ale tylko troszeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.