- Nie jest prawdą, że koty przesypiają 2/3 swojego życia. One przesypiają 4/5.
- "Mały, śliczny, słodziutki koteczek" jest stanem przejściowym, krótkotrwającym.
- Próba przekonania kota, że kąpiel może być przyjemna kończy się zazwyczaj kupnem środków opatrunkowych.
- Kot nie reaguje na żadne imię ani wołanie.
- Kot reaguje na dowolne imię, jeżeli wołający znajduje się w kuchni.
- Wszelkie nie przymocowane do podłogi chodniki, w czasie nieobecności domowników, zmieniają położenie.
- Każda nowo zakupiona przez Ciebie rzecz zostanie sprawdzona przez kota pod względem użyteczności do spania i odporności na zarysowania.
- Koty lubią z rozpędu wskakiwać do wanny.
- Koty nie lubią, kiedy wanna jest napełniona.
- Koty uwielbiają balony... przez chwilę i tylko za pierwszym razem.
- Balony nie lubią kotów.
- Nie istnieją "nie tłukące się" szklanki, wazony, talerze itp.
- Twój ulubiony fotel jest także ulubionym fotelem Twojego kota.
- Kot i Twój obiad nigdy nie powinny zostawać "sam na sam".
- Czarna sierść na czarnych ubraniach TEŻ jest doskonale widoczna.
- Z pozbieranej całej sierści z całego mieszkania można zrobić nawet do dwóch i pół nowego kota.
Tekst ten dostałam, gdy tylko znajomi dowiedzieli się, że mam kota. Żywego.
Nie w znaczeniu 'bzika' chociaż takiego też pewnie mam...
... więc w sumie mam dwa koty :)))
Ale ja tu nie o tym.. chciałam tylko napisać, że cały ten tekst jest najszczerszą prawdą! Nie sprawdzałam tylko tej ostatniej opcji, ale jakoś nie jestem przekonana, czy chcę mieć w sumie trzy i pół kota...
Hihihi, podobno jest taki kot, co go te zasady nie dotyczą, to kot mojej siostry, ten taki co to się rozpędził i nie wyhamował na ścianie ( jak mawiają moi chłopcy) czyli pers :)))
OdpowiedzUsuńJolu, jest jeszcze instrukcja podawania kotu tabletki, nie wiem czy nie dłuższa...... ;)
Ale się uśmiałam zarówno z Twoich Jolu punktów jak również z definicji persa zamieszczonej przez Jole :)
OdpowiedzUsuńA co z tą tabletką zapodajcie?
O podawaniu kotu tabletek
OdpowiedzUsuńalbo tak jak tutaj
OdpowiedzUsuńHeh, o tych tabletkach czytaliśmy wcześniej. Szukaliśmy jakichś informacji w sieci jak to zrobić i trafiliśmy na takie instrukcje. Obśmialiśmy się nieźle.. do czasu jak rzeczywiście trzeba było podać 'temu kotu' tabletkę. Potem już nam nie było do śmiechu... ;)
OdpowiedzUsuńbiedactwa - być właścicielem kota to lekka katorga :)
OdpowiedzUsuńczytając o tabletkach uśmiałam się do łez, jednak jako osobnik empatyczny zdaję sobię sprawę że właściciele kotów raczej łez radości nie mają w oczach :)
OdpowiedzUsuńCo łączy faceta z kotem:
OdpowiedzUsuńhttp://mcmela.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14352304
oraz Koci test:
http://mcmela.blog.pl/archiwum/index.php?nid=12285689
Melicjo, dzięki Ci dobra kobieto! Tego nie znałam, a pobeczałam się ze śmiechu czytając te teksty, zwłaszcza ten 'koci test' jest cudny!
OdpowiedzUsuń"4. Człowiek zdejmuje cię z telewizora. Co to oznacza: ... nic - ludzie robią tak od czasu do czasu" :)))))))))))))
Albo to: "Człowiek krzyczy na ciebie" wybór odpowiedzi przez mojego kota: "miauczysz ze zrozumieniem i wracasz do tego, co robiłeś". Hihi.
Wszystko się zgadza - co do joty! Dziękuję za nieco rozrywki w ten szalony dzień !
OdpowiedzUsuń