Na zwiedzenie miałam tylko jeden dzień. Ale zdążyliśmy zajrzeć w wiele miejsc, o których przewodnik mógłby rozprawiać godzinami. Największe wrażenie zrobiły na mnie zbiory Muzeum Pergamon, w którego ogromnym gmachu znajduje się oryginalny, zrekonstruowany Wielki Ołtarz Zeusa, pergameński ołtarz z 180-160 p.n.e. z ogromnymi schodami i długim fryzem przedstawiającym sceny z gigantomachii, walki bogów olimpijskich z gigantami.
Muzeum Pergamońskie
Wielki Ołtarz Zeusa z Pergamano
Ołtarz jest piękny, robi ogromne wrażenie na zwiedzających. Jest pierwszym miejscem, do którego wchodzi się ze słuchawkami i słuchając multimedialnego przewodnika siada się na schodach prowadzących do ołtarza i przenosi się ok. 2200 lat temu..
Sąsiednie pomieszczenia sprawiły, że miałam okrągłe oczy spoglądając na wysokie kolumny rzeczywistych rozmiarów, posągi i bramy. Świetne wrażenie sprawia brama targowa z Miletu, pochodząca najprawdopodobniej z lat 120-130 p.n.e. Jest tak ogromna (16m wysokości), że trzeba nieźle zadzierać głowę, żeby zobaczyć co jest na górze.
Muzeum pergamońskie
Brama targowa z Miletu
Muzeum pergamońskie
wysokie kolumny
Zachwycające są również inne budowle, przeniesione z Babilonu, jak np. monumentalna Brama Isztar oraz prowadząca do niej Droga Procesyjna z wypukłymi lwami idącymi nam na spotkanie, wykonanymi z glazurowanej, niebieskiej cegły.
Muzeum pergamońskie
Droga Procesyjna do Bramy Isztar
Muzeum pergamońskie
tu ładnie widać wypukłości błękitnej cegły,
jeden z 575 zwierząt - lew Isztar
Muzeum pergamońskie
Brama Isztar
Muzeum pergamońskie
fasada pustynnego Pałacu Mszatta
Muzeum pergamońskie
rzeźby zwierząt, to chyba tygrysy?
To, co mnie zachwyciło szczególnie pokazuję na zdjęciach. Zachwyćcie się razem ze mną, a ze swej strony, bardzo polecam to muzeum, naprawdę warto je zobaczyć, przeznaczcie jednak dla siebie trochę więcej czasu, niż te moje marne 2 godziny..
Muzeum pergamońskie
pokój z Aleppo, bogato malowane drewniane ściany zdobiące kiedyś pokój przyjęć,
w którym podejmowano gości, w chrześcijańskim domu Wakil w Aleppo, w Syrii
Muzeum pergamońskie
małe koraliki, misternie rzeźbione,
co można było zobaczyć przez tą mocną soczewkę
Muzeum pergamońskie
prześliczny, magiczny, zachwycił mnie bardzo:
Mihrab z Kaszanu
średniowieczna nisza modlitewna z meczetu Maidan w Kaszanie w środkowym Iranie
średniowieczna nisza modlitewna z meczetu Maidan w Kaszanie w środkowym Iranie
Byłam też w Reichstagu, siedzibie niemieckiego Bundestagu. Po kontroli, gdzie prześwietlono mój bagaż, a ja przeszłam przez bramkę i nie zapikałam, dostałam słuchawki i zostałam przez tysiąc drzwi i windę zaprowadzona do kopuły, gdzie idąc wolnym krokiem, ogląda się panoramę Berlina i słucha informacji co właśnie widzimy :) Panorama może nie jest najpiękniejsza, dużo gmachów najróżniejszych stylów postawionych wg mnie bez ładu i składu, o czym już pisałam, a mnie bardziej zachwyciły baterie słoneczne i lustra w centralnej części kopuły, które pobierają energię i oświetlają siedzibę parlamentu, znajdującą się poniżej.
Berlin - Reichstag, środek kopuły i lustra baterii słonecznej
Brama Branderburska oczywiście też była w programie wycieczki, kilka kościołów, obok których przebiegliśmy.. natrafiliśmy na korek po drodze składający się AŻ z 5 samochodów.. (a pilot zapowiadał ogromne korki..., ech), grupa osób z kolczykami wszędzie, Biblioteka Narodowa, przed którą były roboty drogowe.. Jednym słowem jakoś miasto, jako miasto nie zachwyciło mnie architekturą, ani ładem, którego nie zauważyłam, jednak .. przed jedną z restauracji stały piękne, ogromne wazy pełne pachnących, naturalnych kwiatów, gdzie się nie spojrzało, wszędzie rowery i trasy rowerowe, wypożyczalnie rowerów.. oglądając panoramę widać wszędzie zieleń..
Berlin - Fontanna Neptuna
Może w przyszłości, gdy zakończą się roboty drogowe i remonty budynków, miasto będzie piękniejsze, a ja będę miała więcej czasu na to, by spokojnie i bez niepotrzebnego pośpiechu pospacerować ulicami Berlina i poznać go bardziej?
nigdy mnie nie ciągnęło do Berlina - ale w Twoim obiektywnie wygląda i ładnie i ciekawie - chyba muszę przemyśleć swój stosunek do tego miasta :)
OdpowiedzUsuńcudna wycieczka, szkoda że tylko jednodniowa:)
Yenulko, gdybym miała więcej czasu, to na pewno zajrzałabym do jakiejś megawypasionej pasmanterii, bo te to mają świetne! Niestety nie było już czasu, a i tak, nawet jakby mnie gdzieś zawieźli i dali 30min, to obawiam się, że jeszcze bardziej by mnie to rozzłościło... pamiętam jak kiedyś kilka godzin spędziłyśmy z mamą w takiej jednej...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo może jak znajdziesz tę megawypasioną pasmanterię, wpiszesz ją na moją listę super-sklepików ?
OdpowiedzUsuńTo prawda, 30 min. byłoby okrucieństwem...
Kurka wodna, usunęłam się przypadkowo.
Wpiszę, wpiszę, oby tylko do takiej dotrzeć :)
OdpowiedzUsuń