sobota, 2 kwietnia 2016

Paula Hawkins "Dziewczyna z pociągu"

Naprawdę bardzo dobrze napisany thriller kryminalny, trzyma w napięciu i nie odpuszcza do ostatniej strony. Trzeba mieć świadomość, że po przeczytaniu 1/3 nie da się go odłożyć. 

Zaczyna się dość spokojnie i zwyczajnie, młoda dziewczyna jeździ rano pociągiem do miasta, wraca wieczorem i w miejscu postoju przed semaforem przygląda się mieszkańcom domu stojącego obok torów. Wymyśla historyjkę żyjącego tam szczęśliwego małżeństwa, ale pewnego poranka widzi zmianę w zachowaniu kobiety na tyle niepokojącą, że gdy media ogłaszają jej zaginięcie, postanawia opowiedzieć policji, co widziała. Dziewczyna jednak nie jest wiarygodna dla policji, ponieważ jest alkoholiczką, nie ufającą swojej pamięci. Historia dziewczyny z pociągu wplata się w wydarzenia, które miały miejsce w domu obok torów, a autorka dobrze buduje napięcie, pokazuje emocje i niepokój związany z opisywanymi sytuacjami. 

Po przeczytaniu książki rozumiem już, dlaczego stoi ona wysoko na listach bestsellerów i TOP książek ostatnich miesięcy. Po pierwsze: spójność i niesamowicie wciągająca akcja, po drugie: nie ma chwili, żeby można się było czymś znudzić, po trzecie: naprawdę udana intryga z zaskakującym finałem.
Poza tym ciekawa konstrukcja książki. Akcja opowiadana jest przez trzy różne osoby, nie zawsze w tym samym przedziale czasowym. Dzięki temu zabiegowi wiemy co się działo wcześniej, co się dzieje na bieżąco i jaki wpływ na akcję mają opisujące ją osoby. Naprawdę, jak na debiut literacki Pauli Hawkins, rewelacyjny zabieg i wspaniałe nakreślenie portretów psychologicznych postaci! Jestem pod wrażeniem, a nie spodziewałam się, ponieważ nie zawsze bestseller jest aż wart polecenia, a ten jest.