środa, 1 listopada 2017

Mariusz Szczygieł "Kaprysik"

Autora "Kaprysika", Mariusza Szczygła, poznałam na spotkaniu autorskim na Targach Książki oraz dzięki kilku wywiadom. Zaciekawił mnie niezwykle pozytywnymi odpowiedziami na zadawane mu pytania, humorem i swoją nietuzikową osobowością. Postanowiłam zapoznać się z twórczością i jakoś tak niedawno, wpadł w moje ręce jego "Kaprysik. Damskie historie".

Spodziewałam się opowieści pod kątem kaprysów kobiet i ich zachcianek... a dostałam różne formy opisujące historie kobiet. Są to bardziej reportaże niż opowiadania, jest też wywiad, listy i krótka biografia.

Najbardziej podobały mi się dwa pierwsze opowiadania: "Reality" i "Kaprysik". Pierwsze jest o pamiętniku życia Janiny Turek, która bezemocjonalnie opisywała wszystko, co się dzieje w jej otoczeniu i zliczała to. Na przykład ile razy grała w bryża, a ile w domino, ile jadła obiadów i co było na kolację albo ile razy kogoś spotkała. Kobieta w ten sposób opisała prawie całe swoje życie, co jest zaskakujące tym bardziej, że nie poznano powodu, dla którego pani Janina zliczała wszystko tak skrupulatnie, wypełniając tym swoje dni.

Głównym motywem tytułowego opowiadania "Kaprysik" są zdjęcia kobiety, która regularnie odwiedza fotografa. Pierwszy portret pani Anny jest z gerberą i tym niecodziennym pomysłem zaskoczyła fotografa, następne zdjęcia są coraz bardziej stylizowane i pomysłowe. Swoista kronika pięknej kobiety. Mariusz Szczygieł odwiedzając ją i jej rodzinę, próbuje odpowiedzieć na pytanie jaką jest kobietą i bierze też udział w jednej z sesji fotograficznych, jako ... skrzat, co zostało uwiecznione na zdjęciu i pokazane czytelnikom. Autor opisuje kobietę jako bardzo poprawną żonę i matkę, przyzwoitą kobietę trzymającą dystans, bardzo mieszczańską i mającą swoje zasady. Formę zdjęć narzuca po swojemu, przebierając się w piękne suknie, ale również jeśli ma taki kaprys, to doczepia skrzydełka motyla.

Kolejne opowiadania-reportaże opowiadają o kartce przypadkowo znalezionej w kawiarni, na której wypisane są nazwiska kobiet i adresy, natomiast autor, jak detektyw, próbuje znaleźć wytłumaczenie powstania tej kartki i dzięki temu poznajemy kilka ciekawych historii kobiet, jest też dowód miłości rektora Akademii Górniczo-Hutniczej i historia tego dowodu, wywiad z piosenkarką Tercetu Egzotycznego, "Serial na dwa długopisy", czyli listy przyjaciółek o swoim codziennym życiu oraz opowieść okołowojenna o aktorce Idzie Kamińskiej.

"Kaprysik" w różowej okładce, każdy rozdział zaczyna się na różowej stronie w białe kropki.

Wszystkie te reportaże są prawdziwe, opowiadają o życiu i przeżyciach kobiet, mających najróżniejsze pomysły na swoje życie, niektóre zaskakują pomysłem, inne zaś ogromną szczerością w spojrzeniu na sytuacje, które je spotykają. Mnie ta książka trochę zasmuciła, bo okazuje się, że los nie zawsze spełnia nasze pragnienia, a życie opisywanych kobiet wcale nie jest łatwe, przyjemne i pełne fajerwerków. Książka skłania do refleksji, mam jednak nadzieję, że inne książki Mariusza Szczygła bardziej podnoszą na duchu, bo pióro ma faktycznie lekkie. Zamierzam to sprawdzić.

Cieszę się natomiast z tego, że niektóre powiedzenia ludzi nie zostaną dzięki tej książce zapomniane. Moim ulubionym są słowa Zofii Czerwińskiej: "Najlepsze miejsce na namiot jest zawsze trochę dalej". Ach, jak doskonale opisuje to prawdziwą naturę człowieka!

2 komentarze:

  1. Niedawno byłam na spotkaniu z autorem wtedy(oj już kilkanaście miesięcy) nie była ta książka dostępna, muszę teraz poszukać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta była pożyczona z biblioteki :) Na pewno znajdziesz :)

      Usuń

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.