piątek, 26 lipca 2019

Teddy bear szydełkowy miś przytulaś

Zrobiłam takiego misia z włóczki pluszowej Himalaya Dolphin Baby kolor: 80325 (jasnoszary lekko wpadający w niebieskość) oraz 80301 (śnieżnobiały) - skład 100% poliester. Czarne elementy YarnArt Jeans kolor 53.

Miś jest bardzo przytulaśny, bo ta włóczka jest niezwykle miła w dotyku i dość dobrze się ją plącze na szydełku. Robiłam szydełkiem nr 4, wg. projektu Anny Kowalowej.

Miś ma czarne oczka, jasnoróżowe łatki i miękki brzuszek :) Lubi się przytulać.





wtorek, 9 lipca 2019

Katarzyna Puzyńska "Łaskun" - Lipowo tom 6

"Wydarzenia i osoby opisane w tej książce są całkowicie fikcyjne i powstały w mojej wyobraźni jedynie na potrzeby tej opowieści"*
Ufff.. jak to dobrze, że to wszystko nie wydarzyło się naprawdę i mam nadzieję, nie wydarzy. Muszę przyznać, że Katarzyna Puzyńska ma ogromną wyobraźnię, bo wymyślić taką makabryczną historię, to naprawdę trzeba mieć i talent i fantazję.

Akcja zaczyna się pod domem sędziego Jaworskiego, gdy policjanci pracujący w Brodnicy przyjeżdżają obejrzeć miejsce, gdzie znaleziono zwłoki zainscenizowane w dość specyficzny i przerażający sposób. Początek typowy, jak w większości powieści kryminalnych, tu ktoś ginie, technicy kryminalni szukają śladów na miejscu, natomiast policjanci oglądają teren i na bieżąco komentują wydarzenia.. i tyle typowego, ponieważ potem coraz więcej skojarzeń pozwala na to, żeby oskarżyć kolegę policjanta - jednego z głównych bohaterów poprzednich tomów o Lipowie - Daniela Podgórskiego. Daniel ucieka, a ja na początku uważałam, że głupio robi, ale dalsze wydarzenia pokazały, że może wcale to takie głupie nie było.

Kwestia zaufania policjantów do siebie to jedno, kwestia współpracy do drugie, natomiast każdy policjant jest człowiekiem, ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Autorka pięknie pokazuje zarówno drugie dno współpracy w policji, jak i wielopoziomowość człowieka. Poznajemy dość dokładnie myśli i powody mordercy, który poszedł złą i okrutną drogą. Poznajemy również dalsze losy bohaterów, których poczynania śledziliśmy już wcześniej. Powiem tylko tyle, że bardzo poplątane mogą być losy ludzkie.

"Łaskun" to bardzo dobra książka, wybiegająca poza typowy kryminał i śmiałym krokiem idąca w kierunku thrillera psychologicznego. Zbrodnie, których się obawiamy, psychika ludzka zadziwiająca wielowarstwowością i poziomem skomplikowania, ukazująca to, do czego niektórzy ludzie są zdolni. Niepokój i tajemnica - nic nie jest oczywiste, nie zgadniesz od razu kto morduje, nawet po kilku rozdziałach nie będziesz pewien. Tej książki nie chcesz odłożyć, zanim nie poznasz kolejnego rozdziału.. a potem jeszcze jednego i następnego.


* fragment książki w części "OD AUTORKI"

czwartek, 4 lipca 2019

Katarzyna Puzyńska "Utopce" - Lipowo tom 5

Po kilku książkach serii myślałam, że mnie już Katarzyna Puzyńska nie zaskoczy, ale gdzie tam, wodziła mnie za nos jak tylko chciała.

Abstrahując od tego, że już samo słowo "utopce" niezbyt nastraja optymistycznie, autorka z premedytacją wprowadza nastrój grozy opisując małą, zagubioną w lesie wioskę jako miejsce pełne mrocznych mocy, niezbadanych tajemnic każdego z mieszkańców, prastarych wierzeń i zabobonów. Niespokojny nastrój udziela się również policjantom, którzy w tej wsi mają znaleźć zabójcę dwóch osób sprzed około 30 lat, z roku 1984.

Całość akcji idzie dwutorowo, poznajemy bieżące śledztwo oraz sierpniowe wydarzenia roku 1984, kiedy to mąż Tadeusz swojej żonie buduje altanę w nadziei, że ona na powrót go pokocha i nie będzie żałowała zamieszkania, w odległej od blichtru wielkomiejskiego, cichej i spokojnej wiosce. Podczas kopania fundamentów pod altankę, zatrudnieni przy tym chłopcy znajdują szkielet wampirzego pochówku. Kilka dni później znika Tadeusz i jego najstarszy syn, znajdują się jedynie ich zakrwawione ubrania i ślady kłów na progu altany.

Przez 30 lat sprawa nie była rozwiązana, dopiero teraz, na prośbę obecnego komendanta brodnickiej policji, młodszego syna zaginionego wtedy ojca, toczy się śledztwo. A pomysłów motywów i podejrzanych było tyle, ile osób występujących w książce. Opisywana akcja prowadzona jest jeszcze jednym torem - przesłuchania policjantów Emilii i Daniela z kilku dni do przodu, kiedy to dowiadujemy się powoli, że trzecia osoba prowadząca śledztwo Klementyna Kopp zachowywała się inaczej niż zwykle. Bardzo ciekawy splot kolejnych i przeszłych wydarzeń prowadzi do tego, że tajemniczość wylewa się wręcz z kartek książki i pcha do czytania jej, bez odkładania na potem. Zakończenie zaś jest zaskakujące, chociaż przy takiej mnogości pomysłów, jakie miałam podczas zagłębiania się w śledztwo i takie odrobinę zaświtało mi w głowie, chociaż uważałam je za mało prawdopodobne. Czytajcie, nie pożałujecie.

A przy okazji ciekawi mnie, czy Was, tak jak i mnie, irytowała pewna przyszła teściowa? ;)