Odkąd kiedyś zobaczyłam pałeczki-koszyczki zrobione z wstążki i pachnące obłędnie lawendą, zapragnęłam też taką mieć i przede wszystkim zrobić sama.
Okazja nadarzyła się po pobycie na działce, kiedy to dostałam nakaz narwania sobie lawendy. Lawendę bowiem należy często zrywać, całe gałązki i wtedy wyrasta dużo nowych. Narwałam więc gałązek lawendy, a po powrocie do domu zaczęłam wiązać koszyczek.
Gałązki lawendy należy oczyścić z listków, zebrać w bukiecik i związać tuż pod kwiatami, pozostawiając jeden ogonek wstążki luzem o długości trochę większej, niż gałązka. Potem już prosto: świeże gałązki łatwo się zaginają, więc zaginamy wszystkie i kładziemy na kwiatach, następnie drugim, długim końcem wstążki (najlepiej ze szpulki) przeplatamy ściśle pomiędzy gałązkami raz nad gałązką, raz pod. W ten sposób owijamy gałązki i kwiaty lawendy, chowając je do środka koszyczka. Po zwinięciu całości na podstawie zrobiłam małą perfekcyjną kokardkę z obydwu końcówek wstążki i obwiązałam je wokół do końca gałązek.
Wyszła mi nieduża (tylko z 9 gałązek), przepięknie pachnąca pałeczka z lawendą w środku.
Rezultat, pachnie niesamowicie! |
Kilka zdjęć w trakcie tworzenia:
|
Związujemy gałązki wstążką blisko kwiatów |
Przeplatamy wstążkę między gałązkami chowając kwiaty w środku. |
Zrobicie sami? Zachęcam :)
Teraz będziesz miała pachnącą szafę:) Świetnie to wygląda, szkoda że nie mam lawendy :(
OdpowiedzUsuńNiestety w tym roku też więcej nie mam, ale może obrodzi jak w poprzednim, to dostaniesz trochę :)
UsuńSuper pomysł ! Dzięki za tutka - rzecz do natychmiastowego wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń