czwartek, 4 maja 2017

Remigiusz Mróz "Inwigilacja" (Joanna Chyłka tom 5)

Miałam trochę szczęścia, że mogłam przeczytać ciągiem pięć tomów, ale niestety na szósty tom muszę poczekać pewnie do jesieni tego roku. Po skończeniu czytania "Inwigilacji" czekam na niego niecierpliwie, ponieważ zakończyć go w takim momencie może tylko autor bez sumienia, a powinien przecież lubić swoich czytelników i nie zmuszać ich do pytań "I jak mógł Pan to zrobić Chyłce?"
Odpowiedź będzie pewnie w szóstym tomie, ponieważ piąty zostawił zbyt wiele spraw, nie do końca wyjaśnionych.

A piąty tom to też piąta sprawa, którą zajmują się wspólnie bezpardonowa adwokat Joanna Chyłka oraz aplikant Kordian Oryński (Zordon). Tym razem biorą się za obronę muzułmanina, oskarżonego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego. Ale nie mamy tu tylko tematu islamskiego terroryzmu w dzisiejszych czasach. Przy okazji autor przepchnął i wyjaśnił bardzo ciężki temat, prawie nieograniczonej inwigilacji obywateli i jak doszło do podpisania tej ustawy w naszym pięknym kraju. Sprawa jest na tyle poważna, że wszystko, co opisuje Mróz w swoich książkach zadziało się naprawdę w Polsce i na świecie całkiem niedawno. I niestety nie wygląda to dobrze.

Dzięki Remiguszowi Mrózowi mamy wgląd na prawną stronę mocy patrząc okiem obrońców. Obserwując opisywane procesy sądowe ma się wrażenie, że nawet beznadziejne sprawy możliwe są do obronienia, a takie właśnie jakoś z rozpędu dostają się naszemu duetowi bohaterów. Tylko, że one mogą się różnie zakończyć, ale w zasadzie nawet nie to jest najważniejsze w książkach tej serii. Ważniejsze jest stopniowe zaznajamianie się z tematem obrony i dochodzenie do mowy końcowej. Z zaciekawieniem obserwuję to, co się dzieje na sali sądowej i ciekawostką dla mnie jest fakt, że oskarżony może w swojej sprawie kłamać i składać fałszywe zeznania i nic mu z tego tytułu nie grozi. Do tej pory myślałam, że oskarżony składa przysięgę o mówieniu prawdy, a okazuje się, że polskie procedury dają mu prawo do mówienia tego na co ma ochotę, czyli... może bezkarnie kłamać!

Oprócz przyglądania się sprawom sądowym obserwujemy również rozwój wzajemnych relacji Zordona i Chyłki i jeszcze kilku osób. Dowiadujemy się też ile czasu śpi żyrafa i dlaczego łososie nie są takie zdrowe ;). Podobało mi się w tym tomie, że w końcu pojawiły się różne humorystyczne aluzje i naprawdę udało się autorowi mnie mocno rozśmieszyć. Ogromny plus. Kilka inteligentnych i zakamuflowanych przytyków z różnych dziedzin życia, również politycznego, oraz ciekawe skojarzenia i od razu weselej się czytało. I na dodatek mam wrażenie, że autor dopiero się rozkręca!

Nie mogę się doczekać kolejnej części, ale tak jak inni czytelnicy - mniej lub bardziej cierpliwie poczekam. Do jesieni.

/źródło okładki: http://www.newsweek.pl/
W cyklu "Joanna Chyłka" ukazały się do tej pory:
tom 1 - "Kasacja" (wydane: luty 2015)
tom 2 - "Zaginięcie" (październik 2015)
tom 3 - "Rewizja" (marzec 2016)
tom 4 - "Immunitet" (sierpień 2016)
tom 5 - "Inwigilacja" (marzec 2017)
tom 6 - jeszcze w roku 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o niespamowanie.
Będzie mi miło przeczytać Twój komentarz.