wtorek, 22 grudnia 2009

Kartki świąteczne

Tak bardzo spodobały mi się kartki wykonane przez Krzysię, że też postanowiłam zadziałać w tym kierunku i powstały dwie kartki świąteczne. Kartki z bombkami  to wyraźna inspiracja kartkami Krzysi i proszę za bardzo ich nie porównywać, bo ja jestem totalnie początkująca w tym zakresie i dopiero się uczę.. Materiałów też ciekawych jeszcze nie mam..




A choinki ozdobiłam kilkoma koralikami, które w moim domu leżą wszędzie ;)
Jak to się mówi: "pierwsze koty za płoty" :D W sprawie scrapów oczywiście.







piątek, 18 grudnia 2009

Wymianka biżuteryjna

Branie udziału w wymiankach, to jedna z form otrzymania czegoś wyjątkowego, co jest zrobione tylko dla konkretnej osoby. Niesamowicie kusząca sprawa :D i dlatego też się skusiłam. W tym roku, na jednym z biżuteryjnych for, została zorganizowana wymianka Mikołajkowa na Mikołajki.. wystarczyło się zgłosić, co też uczyniłam z lekkim strachem, czy podołam wyzwaniu i czy spodoba się to, co zrobię. Wymianka bowiem polegała na zrobieniu biżuterii dla wylosowanej osoby wg jej preferencji i upodobań. Osoba obdarowywana nie wiedziała od kogo dostaje prezent, a potem w ustalony dzień - 6 grudnia - otwieraliśmy prezenty, i wszyscy na podstawie dawanych na forum zdjęć odgadywaliśmy, kto był twórcą :)

Właśnie do tej wymianki powstały kolczyki, które wykonałam metodą wire-wraping, czyli oplatania bardzo cieniutkim drucikiem innych drucików. Do tej koronki dołączyłam czarny onyks fasetowany: kule i łezki. Całość zapakowałam świątecznie w zrobionym i ozdobionym przeze mnie pudełeczku. Miałam aż dwie nadzieje: jedna to taka, że kolczyki się nie spodobają i wrócą do mnie, ja bym je chętnie przyjęła z powrotem, bo nieskromnie mówiąc spodobała mi się ta koronka.. ;) a druga nadzieja to taka, że jednak kolczyki się spodobają..


 

 

Już jest po zgadywaniu i wiem, że się kolczyki bardzo spodobały :) Bardzo się z tego powodu cieszę i potwierdzam po raz kolejny, że dawanie prezentów jest równie przyjemne, jak ich otrzymywanie :D

Pochwalę się jeszcze, bo sama otrzymałam piękny prezent na tej wymiance od Sasilli - kolczyki z cudownie opalizującymi oponkami labradorytu. Zobaczcie jakie:


 

poniedziałek, 14 grudnia 2009

W blasku kryształków Swarovskiego

Nie wiem, czy znacie i lubicie kryształki Swarovski? To szklane kryształki o niezrównanym blasku i perfekcyjnym szlifie, które niesamowicie błyszczą w dzień i przy sztucznym świetle, pięknie odbijają światło i mienią się wieloma kolorami. Biżuteria z tych kryształów wygląda wyjątkowo i ekskluzywnie. Ostatnio miałam wenę na zrobienie kilku kolczyków z takimi kryształkami:

Fantazyjne Blue
kryształki Swarovski, oksydowane srebro



Colorful
kryształki Swarovski, srebro


Greenery
kryształki Swarovski, srebro


Pink Shade
kryształki Swarovski, srebro


Butterfly Baby Aquamarine
kryształki Swarovski, srebro

czwartek, 10 grudnia 2009

Intruder czyli intruz

Stephenie Meyer to ostatnio bardzo popularna pisarka, nie czytałam jeszcze wampirzej opowieści i unikam obejrzenia jej na ekranie żeby nie zepsuć sobie wrażeń. Bo ja tak mam, że najpierw czytanie, potem oglądanie, jeśli już jest co oglądać..

Zajrzałam natomiast do innej książki Stephenie Meyer - Intruz. Ciekawa sprawa, bo klimat tej powieści jest zarazem mroczny i pełen światła. Z nieciekawej perspektywy ukazane tu jest człowieczeństwo, pełne brutalności i chciwości, ale z drugiej strony Ziemia okazuje się być najciekawszym i najbarwniejszym w różne odczucia, kawałkiem Wszechświata. Człowiek okazuje się istotą niepodległą, na której działania ogromne znaczenie ma uczucie do drugiej osoby.




Książka opowiada o sytuacji, w której nasz Świat zajmują istoty - dusze, które przekształcają życie na proste, lekkie i przyjemne, bez brutalności, bez pieniędzy, bez przemocy. Istoty te wnikają w ciała ludzkie i całkowicie je przejmują. Ale niektórzy ludzie stawiają opór, jak to jest u naszej bohaterki. Dusza nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i wyrusza, tak jak chce dziewczyna, na poszukiwanie kochanego mężczyzny.

Nie chcę zdradzać dalszego ciągu, niemniej są tu i emocje, i łzy, i miłość, podejrzenia i zazdrość, można się zdenerwować, popłakać i przy okazji spojrzeć na nasz Świat z nieco innej perspektywy, perspektywy obcego.

wtorek, 8 grudnia 2009

Koleżeńskie Wyróżnienie

Dostałam wyróżnienie od Heurek, której bardzo dziękuję. To milutkie uczucie zostać zauważoną wśród tylu blogów :)



Wyróżnienie przekazuję Jolince, dzięki której po wielu latach nicnierobienia szydełkowego chwyciłam za ten wdzięczy drut z haczykiem i zaczęłam plątać włóczkę :)

środa, 2 grudnia 2009

Wieczór tańca brzucha

Taniec orientalny, potocznie zwany tańcem brzucha, to taniec pełen ekspresji, pasji i zmysłowości. Jego tajniki poznawałam przez rok, jednak z przyczyn wielce mnie denerwujących (kontuzja), musiałam na razie przerwać zajęcia, czego ogromnie żałuję :( Nie mogłam natomiast opuścić Wieczoru Tańca Brzucha, organizowanego przez moją instruktorkę tańca Ishtar. Oprócz zaproszonych, znanych tancerek tańca orientalnego oraz Ishtar, miały zatańczyć również moje koleżanki z grupy tanecznej i po prostu musiałam tam być :)

Do domu wróciłam przepełniona muzyką i tańcem... Dziewczyny tańczyły z pasją i  zapierały dech w piersiach! Zmysłowe ruchy rąk, fale, shimmy, subtelne spojrzenia, tajemnica i spontaniczność. Często słychać było na sali westchnienia zachwytu..

Żałuję tylko jednego, że sala była zbyt długa, a nie zbyt szeroka ;) Z końca sali część subtelności musiałam sobie dopowiedzieć, resztę obejrzałam na filmach, które nagrywałam stojąc na palcach..

A było na co patrzeć: woale, skrzydła Izis, szable, miecze, taca ze świecami, wachlarze i te piękne stroje! Nie mogłam oczu oderwać, a kilka godzin minęło bardzo szybko..

Mam tylko kilka zdjęć, ale może chociaż trochę przybliżą one orientalny nastrój..